Zakończył się VII Zlot Zimnowojenny, który w Kołobrzegu odbywał się po raz czwarty, a tak naprawdę po raz trzeci, bo w roku ubiegłym, ze względu na ograniczenia epidemiczne, impreza miała charakter piknikowy. W tym roku też były spore ograniczenia, ale impreza przerosła to, co zrealizowano w Kołobrzegu w 2016 roku. Warto również zaznaczyć, że przez trzy lata zlot odbywał się w Podborsku, przy Muzeum Zimnej Wojny. Tegoroczną edycję zorganizowali: Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu wraz z Fundacją Historia Kołobrzegu, przy patronacie Starosty Kołobrzeskiego Tomasza Tamborskiego i Prezydent Miasta Kołobrzeg Anny Mieczkowskiej.
Impreza odbywała się na dawnym „Bastionie”. Jest to miejsce historyczne, będące częścią strzelnicy garnizonowej, gdzie ćwiczyły załogi czołgów. Zachowany został więc kontekst historyczny miejsca, które świetnie wpisuje się w dzieje Garnizonu Kołobrzeg – ważnego miasta portowego na mapie sztabowej okresu zimnej wojny. Na zlocie pojawiło się aż dziesięć grup, stowarzyszeń i innych organizacji rekonstrukcyjnych, a także wolni strzelcy, którzy zajmują się odtwórstwem historycznym w okresie po 1945 roku, w tym GRH Kołobrzeg, GRH Wybrzeże, SRH Rega, GRH North Regiment, GRH 2527, czy ekipa 6 Dywizji Desantowej z Warszawy. Ale byli także rekonstruktorzy odtwarzający armię amerykańską i okres wojny w Korei, czy 1. Armię Wojska Polskiego w okresie po II wojnie światowej. Swoim zasięgiem rekonstruktorzy obejmowali obszar od Świnoujścia po Gdańsk, a na południe Poznań, Warszawę czy Bolesławiec. Łącznie, było to ponad 60 osób.
To był zlot z rekordową ilością sprzętu militarnego i pojazdów wojskowych. STAR-y, GAZ-y, UAZ-y, Honkery, ARO, KRaZ, ZiŁ, Nysy, SKOT-y, BTR 152, SU57, brytyjskie Land Rovery, a wreszcie czołgi: T34-85 oraz T72 – to wszystko można było zobaczyć w sobotę na zlotowisku, wokół którego powstało małe samowystarczalne miasteczko. Nie można pominąć historycznych dioram, a także wystawy mundurów przygotowanej przez Radosława Horanina z Muzeum Oręża Polskiego.
Bohaterem zlotu był zimnowojenny czołg T72. Maszyny te były projektu radzieckiego, natomiast z wielkim wysiłkiem produkowano jest także od 1978 roku w PRL, nadając im oznaczenie „M”, wraz ze stopniem modernizacji. Ten historyczny egzemplarz przyjechał do Kołobrzegu z Muzeum Militarnej Historii w Bornem Sulinowie i cieszył się ogromnym zainteresowaniem odwiedzających kołobrzeski tankodrom. Można tam było również zobaczyć SKOT-a. Natomiast pozostałe pojazdy prezentowały się na zlotowisku, po którym oprowadzał Rafał Semołonik.
Obok kwestii militarnych, były również akcenty cywilne. Z pojazdami historycznymi pojawili się członkowie Stowarzyszenia Dawnej Motoryzacji w Kołobrzegu. Był również balon Fundacji Aero Dream. Ponadto, po raz pierwszy w historii zlotu odbył się koncert. Wystąpił zespół Rockin’Birds oraz Babcia Dynamit. Nad organizacją całości czuwał komendant zlotu – Robert Dziemba, komendant placu – Dawid Jawdyk oraz szef sztabu – Tomasz Łowkiewicz.